Piotrawiński Dzień Młodych 2009 w obiektywie Krzysztofa Dzierżaka
Dodane przez Marek dnia Maj 18 2009 21:43:32




Album z wiekszą ilością zdjęć znajduje się >>> TUTAJ


Treść rozszerzona




Album z wiekszą ilością zdjęć znajduje się >>> TUTAJ

Aby pokłonić się św. Stanisławowi, około 600 młodych pielgrzymowało do Piotrawina od wczesnych godzin rannych; część z nich przyjechała rowerami, autokarami lub z rodzicami. Dlaczego? "Bo to jest cudowne miejsce" - mówili. I nie chodzi o bursztynowy szlak czy tzw. skarb żelaznych siekier z VII - VIII wieku ani o punkt widokowy, umożliwiający obserwację Małopolskiego Przełomu Wisły. "Wszyscy, którzy - jak mówił ks. kan. Tadeusz Walczuk, kustosz sanktuarium i proboszcz parafii pw. św. Tomasza Apostoła i św. Stanisława Biskupa i Męczenika w Piotrawinie - przyjeżdżają do sanktuarium z całej Polski, idą się najpierw pokłonić św. Stanisławowi, który to właśnie tu wskrzesił Piotra Strzemieńczyka. - Zwykle pątników przybywa ok. 1000 miesięcznie, ale zdarza, że jest to ok. 400 osób tygodniowo" - mówił kustosz sanktuarium. Jego niegasnącym pragnieniem jest, aby kult św. Stanisława z Piotrawina rozszerzył się na całą polskę. Pomóc w tym może uzyskanie dotacji unijnej na konieczny, kompleksowy remont kościoła i kaplicy.

Połączeni kultem i radością

W takiej formie spotkanie odbyło się już po raz trzeci. Wcześniej, 6 lat z rzędu, młodzi z nadwiślańskich dekanatów przyjeżdżali do sanktuarium odzielnie. Dzięki insiracji ks. kan. Walczuka, młodzi świętują razem. "Chciałe, aby to spotkanie było wyrazem tego, że Wisła nas łączy, a nie dzieli. Tym bardziej więc cieszy mnie, że młodzież lgnie do tego miejsca. Pragnąłbym, aby młodych, którzy tu przyjeżdżają, łączyła modlitwa, cześć do św. Stanisława oraz radość" - podkreśla Ksiądz Proboszcz.
Sami młodzi, m.in. Roksana j Jagoda, które już po raz kolejny przyszły do Piotrawina, podkreślić szczególną wagę pielgrzymowania pieszego ze względu na wspólnotę, jaka się tworzy między pątnikami. "Te spotkania dają siłę do dalszej drogi. Każdy idzie do Piotrawina w jakiejś intencji, a powzięte postanowienia budują dojrzałość i odpowiedzialność za innych" - mówiła Magda, która już po raz drugi przyszła na spotkanie młodych z odległego o ok. 30 km Lipska. Natomist Marek zwrócił uwagę na słowa Jana Pawła II widniejące na ołtarzu polowym, obok fotografii obrazu św. Stanisława z ołtarza głównego w kościele w Piotrawinie. "Musicie być mocni mocą nadziei, która przynosi pełną radość życia i nie pozwala zasmucać Ducha Świętego. Musicie być mocni mocą miłości, która jest potężniejsza niż śmierć". Dla niego jest to drogowskaz na przyszłość, który pragnie zabrać ze sobą i przypominać w trudnych sytuacjach.

Szczególny wymiar Kościoła

W organizację spotkania włączyli się strażacy, członkowie rady parafiaalnej i innych grup z Piotrawina, którzy dbali o logistykę oraz ład spotkania. Zarówno im, jak i ks. Krzysztofowi Kozakowi (dziekan z Opola Lubelskiego), ks. Eugeniuszowi Frączkowi (dziekan z Lipska), ks. Wojciechowi Piłatowi (wikariusz parafii w Piotrawinie) oraz wszystkim duszpasterzom i opiekunom przybyłej młodzieży, wielką wdieczność wyrażał ks. kan. Walczuk. Zasadność organozowania tego typu spotkań w Piotrawinie podkreślają również mieszkańcy miejscowości. "To piękne, że młodzi tak spędzają czas. Uważam, że spotkanie daje im powód do refleksji nad życiem i wartościami" - mówiła p. Marzena, radna z Piotrawina. Można to było zauważyć zarówno na Mszy św. koncelebrowanej pod przewodnictwem bp. Józefa Wróbla, jak i po niej, kiedy młodzież aktywnie uczestniczyła w kocercie ewangelizacyjnym, jaki zagrali alumni z Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie oraz podczas spacerów po dróżkach Kalwarii Piotrawińskiej, modlitwy osobistej czy rozmów.
"Spotkania w Piotrawinie to szczególny wymiar Kościoła, gdzie jest nie tylko pobożna Msza św., ale również radosna wspólnota. Te spotkania interują młodzież ze sobą. Oprócz tego, że grają, śpiewają i tańczą, poznają Boga poprzez wspólną modlitwę" - mówił bp Wróbel. Według niego, z Piotrawińskiego Dnia Młodych odbywającego się pod opieką św. Stanisława - patrona porządu moralnego, do młodych płynie przesłanie docenienia wartości, dobra, miłości. "Chociąż pamięć ludzka jest ulotna, za jakiś czas człowiek sobie przypomina pozytywne doświadczenia i wokół nich zaczyna orientować swoje życie" - mówił bp Wróbel. Takie spotkania są więc inwestycją na lata.

Agnieszka Strzępa - Niedziela Nr 22(777), 31 maja 2009